Sezon dobrze rozpoczęty! VI Bieg Górski Leszno-Grzybowo 10km.
Tego się nie spodziewałem. Nie tak udanego startu. VI Bieg Górski Leszno-Grzybowo 3 miejsce open i czas: 36:34! ? poprawa o ponad 31 sekund 🙂 Rok temu 37:05 ?wydawało? się kresem moich możliwości. No właśnie wydawało 😉
Jechałem bez nastawienia i jakichkolwiek założeń, bo to nie był start docelowy dla mnie, a raczej opcja na mocny trening, przetarcie i mały sprawdzian. Ale to nie oznacza, że nie byłem gotów na ściganie się 😉
Po przerwie od startów głód był i jest już mocno odczuwalny. Tego potrzebowałem i to chciałem uzyskać przerwą. Nie czułem wielkiej pewności siebie na początku biegu, bo zmiany w planie treningowym, gdzie ograniczyłem do wystarczającego minimum podbiegi, trening w crossie i siłę na rzecz treningów o innej specyfice, nie dawały zbyt wielu powodów ku temu. Ale jednak głowy nie da się oszukać. Pamięta doświadczenia z przeszłości i jeśli dobrze je ?zarejestrowałeś?, to przypomni Ci o nich w odpowiednim momencie. Pewność siebie wróciła, zaryzykowałem ucieczką i samotnym biegiem, a to rzadko mi się zdarza. Dziś znów poczułem jak ważne jest doświadczenie biegacza w startach, które nazywam ?obyciem startowym?. Nie ważne czy start był udany, czy też nie. Ważne czy coś się z niego nauczyłeś. Ja akurat w tym biegu brałem udział po raz czwarty i za każdym razem wracałem do domu mądrzejszy, silniejszy. Nauka była czasami bolesna, bo ciągle pamiętam jak w 2014 roku byłem bliski pierwszego zejścia z trasy biegu, po tym jak nogi odmówiły posłuszeństwa już na 5km. Dzięki tym lekcjom, dziś widzę ile się zmieniło od tego czasu w moim bieganiu. Zmiana jest dobra. Jak zapowiadałem, w tym roku zmieniłem swój trening i jego schemat, nie zmieniłem celów. Czuję się bardzo dobrze, bo sytuacja powtarza się jak rok temu. Sezon rozpoczął się od startu, który pokrzepia i jest dobrym prognostykiem. Kolejny przystanek ? Maniacka Dziesiątka Poznań.
MentalRunner Bartek.