Rok 2015 podsumowany! 2016 zaplanowany!
Robisz podsumowania minionego roku? Planujesz nowy? Wyznaczasz sobie cele, postanowienia? Ja robię, i dziś postanowiłem podzielić się z Tobą tym wszystkim. Mam w tym swój ukryty cel 😉
Podsumowanie 2015 roku.
Co to był za rok! 🙂 Wszystkich wydarzeń nie zdołam wymienić, ale kilka istotnych pozwolę sobie odnotować:
- zostałem Frontrunnerem marki Asics,
- zagościłem pierwszy raz w radiu,
- moja historia, którą opowiadałem w szkołach i kilku wystąpieniach publicznych, trafiła również do jednego z najsłynniejszych miesięczników dla biegaczy,
- Rozwój Wolsztyńskiej Akademii Biegowej i pierwsze sukcesy podopiecznych,
- uruchomienie tego bloga i przedstawienie całej mojej historii za jego pomocą.
No i moje bieganie! 5 nowych życiówek w tym roku:
- 5km /16:42 ? 16:30! (12 sekund poprawa )
- 10km /34:30 ? 33:56! (34 sekundy poprawy)
- 15km / 53:51 – 52:50! (61 sekund poprawy)
- Półmaraton / 1:17:30 ? 1:15:12! (2 min 18 sek. poprawy)
- Maraton / 2:51:37 ? 2:45:47! ( poprawy 5 min 50sek. )
Sukcesy. Udane starty.
- Leszno Bieg Górski. 10km – 2 miejsce open.
- Maniacka 10tka. 10km – życiówka i pierwsza 50tka.
- Bukówiec Górny 15km ? życiówka i pierwsza 10tka + 4 miejsce w kat. wiek.
- Warszawa Bieg Konstytucji 1 maja 5km ? życiówka i 5 miejsce open.
- Kobylin Bieg Józefa Piłsudzkiego 15km – pierwsza dziesiątka i 2 miejsce w kat. wiek.
- Piła Półmaraton 21,097km ? życiówka i pierwsza 50tka.
- Nowy Tomyśl 10km ? dobry, szybki bieg i 3 miejsce open.
- Wolsztyn Bieg Niepodległości 11km ? dobry bieg i 2 miejsce open.
- Maraton Florencja ? życiówka i 70 miejsce.
- Leszno, Bieg Sylwestrowy 7km- 5 miejsce open i dobry, mocny bieg.
Porażki. Lekcje. Starty nieudane.
- OWM Warszawa. 10km (niemoc, ?zamulenie? i kolka). Kompletnie pogubiony. Brak koncentracji.
- Wleń. 10km (niemoc, ?zamulenie?) Brak walki. Woli ścigania. Zmęczony.
- Wolsztyńska Dziesiątka. 10km (w trakcie choroby? niemoc, ?odcięcie prądu?) Najgorszy start w Wolsztynie, na swojej ziemi.
- Rakoniewice Dycha Drzymały. 10km (w trakcie choroby ? ?odcięcie prądu?). Najgorszy start na 10km od 3 lat.
Statystyki biegowe 2015:
- 3170 kilometrów przebiegniętych w tym roku,
- 77 godzin treningów na siłowni,
- 233 kilometrów pokonanych na zawodach,
- 18 startów biegowych,
- 95 dni wolnych,
- 270 dni treningowych,
Jak widzisz, to był dobry rok. Jednak nie opiewał tylko w sukcesy. Przedstawiłem też momenty, w których nie wyszło, ale i takie chwile są potrzebne i wierzę, że są trampoliną do przyszłych sukcesów. Zawsze piszę sobie notatkę podsumowującą dany rok biegowy ? treningowy. W 2014 było ostro! Nie zostawiłem na sobie suchej nitki! Zdrowo się na siebie wkurzyłem wtedy. Za większość niepowodzeń odpowiedzialny byłem ja! I obiecałem sobie, że 2015 będzie przełomowy! No i był. Robiąc podsumowanie nie mogłem znaleźć powodów ku niezadowoleniu ze swojej postawy i podejścia do treningu. Jednymi słowy, zagrało wszystko 🙂 Odpowiednie nastawienie, motywacja, samodyscyplina i odpowiedni trening przyniosły wyraźne rezultaty.
Cele i plany na 2016.
Bieganie.
Miałem kilka pomysłów na 2016. Chciałem, aby ten rok pod kątem biegania był inny niż do tej pory. Chciałem odpuścić ścigania się na ulicy, a raczej ograniczyć do minimum, na rzecz biegania w terenie ? a konkretnie chodziło mi o biegi górskie, przełajowe. Nie mam tu na myśli żadnych ultra! Na to jeszcze za wcześnie i nadal nie czuję pociągu. Raczej krótkie wyścigi, półmaraton maksymalnie. Miałem taką wizję z początkiem minionego roku, kiedy dobrze pobiegłem w jednym z górskich biegów, ale górski to on jest tylko z nazwy ? rozgrywany w Wielkopolsce 😉 Dobrze się czułem na trasie, bardzo pewnie. Później wypad do Jakuszyc na wakacje. 5 dni biegania po prawdziwszych górach i znów poczucie pewności siebie, siły, dawało do myślenia. Jednak po maratonie przemyślałem wszystko i stwierdziłem, że odkładam ten pomysł na dalszy plan. Czuję się jeszcze młody 🙂 i mam świadomość, że ściganie się na krótszych dystansach z sezonu, na sezon staje się coraz trudniejsze ? mam na myśli poprawianie rekordów życiowych, do których jest wymagana szybkość. I tak pojawił się pomysł, że daję sobie 3 lata bez zmian. Biegam w takim samym układzie jak do tej pory i walczę o poprawę rekordów życiowych na 5km ,10km, w Półmaratonie i Maratonie. Dlaczego 3 lata, bo do 30stki 😉 Priorytetem będzie teraz to co najtrudniejsze: 5 i 10km. Piątkę chcę poprawić na tyle, aby mieć z przodu 15stkę i będę usatysfakcjonowany. W porównaniu do zeszłego roku poprawiłem się o 12 sekund i myślę, że dalsza, podobna poprawa jest realna. Dycha, to inna bajka. Każda urwana sekunda będzie mnie cieszyć, bo będzie przybliżać mnie do 32min, a dziś wiem, że 33:40 jest w moim zasięgu tego roku. W półmaratonie mam też coś do zrobienia ? urwać te 12 sekund z Piły i cieszyć się wynikiem poniżej 01:15:00. Maraton na końcu, bo nadal nie ma dla mnie największego znaczenia, ale 02:42:30 jest już celem na ten rok 🙂
Podział zachowuję taki sam jak w roku ubiegłym. Dwa sezony. W pierwszym: atakuję 5 i 10km, a w drugim półmaraton i maraton.
Co do treningu, to nadal zawierzam sobie. Strategia z 2015 była skuteczna i będę chciał ją kontynuować, ale nie wykluczam ulepszeń, aktualizacji, eksperymentów 😉
Rozwój osobisty. Samorozwój jest dla mnie ważny. Muszę poprawić trochę relację z samym sobą. Chcę być lepiej zorganizowany, mądrzej zarządzać czasem, doszlifować samodyscyplinę. Pracować nad lepszą komunikacją z innymi, dbać o dobre relacje i być przy tym wszystkim sobą. Chcę w tym roku utrzymać poziom mojego czytania (12 książek ), a może i nawet przeczytać więcej 😉
Mam coś takiego jak „własna misja”. Coś co odkryłem po wypadku, że mam coś więcej do zrobienia w życiu, więcej do zaoferowania sobie i przede wszystkim innym. No i tutaj jest wszystko co robię -mój blog, książka, cała historia i wszystko co z tym związane. Wszystko chcę dalej rozwijać, a nowych pomysłów nie brakuje.
Muszę też odhaczyć coś z listy marzeń na blogu 🙂
No i Akademia Biegowa. Projekt, który powstał w głowie, a teraz rozwija się w realu. W sumie jest dla mnie połączeniem mojej własnej misji, pracy z pasją i rozwoju osobistego. Napędza mnie. Motywuje. Chcę ją jeszcze rozwijać, lepiej prowadzić. Pomagać większej liczbie osób w osiąganiu lepszych wyników, w realizowaniu osobistych celów, motywować i inspirować. W ubiegłym roku czułem, że robię coś wartościowego i w tym chcę, aby było tak samo, a nawet lepiej. 🙂
Motywacja. Mam ją. Napędza mnie już na nowo, ze świeżym zapasem sił. Doładowuje pasję i chęć dążenia do nowych, lepszych rezultatów. Skąd ta siła? Jak się wyzwoliła? ? z nowych celów, postanowień, które nie są nierealne i nie są na tyle łatwe, aby nie wpływały negatywnie na moją motywację. Moje cele mobilizują mnie do cięższej pracy. Mam tego świadomość i to mnie napędza, że będę musiał dać z siebie więcej. Wspiąć się wyżej. Co najlepsze, będę musiał stać się kimś więcej, kimś lepszym ? najlepszą wersją siebie. Co za tym idzie? ? będę się rozwijał fizycznie i mentalnie. Bo czyż nie o to chodzi? O ten rozwój? Cel jest ważny, ale najlepsze dzieje się w drodze do celu, to kim się stajesz dążąc do niego. ?Wędrówka daje szczęście, a nie jej cel.? Dlatego wyznaczam sobie cele i planuję. Mam na tym punkcie świra. Zapisuję je w moich dziennikach już od kilku lat i chyba jest w tym coś fajnego skoro robię to nadal 😉 A na koniec dodam, że jest to umiejętność, której nie uczą w szkołach ? a powinni! Hmm?chyba jest to dobry temat na osobny wpis: ?Jak planować i wyznaczać cele? ? co sądzisz? 🙂
Ok, a teraz życzę sobie i Tobie realizacji wszystkich celów i planów w 2016. Odwaga, wytrwałość i motywacja będą kluczem.
Pozdrawiam
MentalRunner Bartek